Czy Wy też zauważyliście taki trend?
Zrobić prawko na kat. A i kupić sobie motocykl minimum 600 cm. I może coś w tym jest, bo użytkownicy cięższych motocykli advenczerowych zaczynają się rozglądać za lżejszymi maszynami.
Przeglądając strony na grupach społecznościowych, można często natrafić na takie sformułowania:
„Jeżdżę Afryką (lub GSem 😉 i coraz częściej zaczynam się rozglądać za drugim moto, by móc eksplorować szutry czy lasy”.
I dalej wiadomo, lecą preferencje danej osoby: motocykl do 150 kg, zwinny, niedrogi, bezawaryjny, mocny itd. (Czasami trafi się jeszcze info w biogramie, ważę 100 kg).

Oczywiście, pierwszymi na liście najczęściej wskazywanych motocykli są Hondy CRF, a dokładniej CRF250L, 300L oraz Rally. I nie ma co się dziwić, bo motocykle te są stosunkowo przystępne cenowo oraz są Hondami 😉
Jednak można też natrafić na tzw. poszukiwaczy: „Może coś używanego… Zawsze to trochę taniej”.
Wpisują w wyszukiwarkę i znajdują max dwie Yamahy wr250R na całą Polskę. Jedna zmęczona, druga zaś dobrze utrzymana. I dalej już tylko szok i niedowierzanie. Za motocykl z 2008 roku 16-18 tys.? Gdy nowa Honda CRF 300L w pierwszej chwili kosztowała 24 000 złotych?
I tutaj wracamy do początku. Yamaha trafiła na rynek w 2008 roku i już wtedy nie była najtańszą opcją możliwą do wyboru.
Nową WRkę 15 lat temu można było kupić za 21 500 zł.
Za tą cenę można było kupić Yamahę XT660X. By mieć lepszy ogląd na sprawę, sprawdzimy, ile w tamtym czasie kosztowały nowe samochody na polskim rynku.
Okazuje się, że:
Nową Skodę Fabię można było kupić za około 35 tys. złotych,
Fiata Pandę za 31 tys.,
Opla Astrę za 47 tys.,
Toyotę Yaris za 40 tys,
zaś słynnego nowego Golfa w podstawowej wersji można było nabyć za około 63 tys. złotych. Czyli jedno auto w klasie B było warte średnio dwie WRki.
Dzisiaj za auto w klasie B należałoby dać minimum 3 Hondy CRF 300L i nie dlatego, że motocykle potaniały. Dlatego, że Yamaha WR250R w tamtym czasie była droga.

Ktoś by zadał pytanie: „skąd ta cena?”.
Nawet stąd, iż stawiając 15-letnią WRke koło nowej CRF 300L nie widać tak bardzo różnicy czasu. Jedyne, co zdradza Yamahę, to prostokątny reflektor. Plastiki, osłony, przełączniki, przewody gumowe w Jamaszce nadal mają swój blask oraz sprężystość. Farba na silniku nie łuszczy się i sam motocykl działa bez zarzutów (oczywiście mówimy o dobrze utrzymanych modelach, chociaż użytkownicy tych gorzej traktowanych WRek też nie narzekają na awaryjność swoich maszyn).
Yamaha WR 250R utrzymuje się na tak wysokim poziome cenowym właśnie dlatego, że motocykl miał być bezawaryjny, dość mocny jak na swoją pojemność, a interwały serwisowe miały wynosić tyle, co każdego innego motocykla użytkowego.

Dzisiaj wiemy, że Yamaha WR250R to bardzo udany model, który długo może odwdzięczyć się bezawaryjnością. Stąd tak duże zaufanie. Wiemy także, że motocykl ten daje gwarancję jakości, a to warte jest swojej ceny. Wszystko to jest potwierdzeniem, że jakość motocykla nie jest tworzona przez księgowych tylko przez pasjonatów.
Dane techniczne:
MOMENT OBROTOWY 23.7 Nm
SKRZYNIA BIEGÓW 6-biegowa
CHŁODZENIE Chłodzenie cieczą
MOC 31KM/22.6kW
SPRZĘGŁO Sprzęgło wielopłytkowe z wtryskiem oleju
POJEMNOŚĆ SKOKOWA 250 cm³
DESIGN 1-cylindrowy, 4-suwowy
SPALANIE 3.5 l/100 km
POJEMNOŚĆ ZBIORNIKA (OK.) 8 l
ABS brak
ŚREDNICA PRZEDNIEJ TARCZY HAMULCOWEJ 250 mm
ŚREDNICA TYLNEJ TARCZY HAMULCOWEJ 230 mm
PRZEDNI HAMULEC 2-tłokowy zacisk hamulca.
TYLNY HAMULEC 1-tłokowy zacisk hamulca
ŁAŃCUCH O-ring chain
MASA WŁASNA 134 kg
KONSTRUKCJA RAMY odlewane i kute aluminium z dwoma dźwigarami
PRZEDNIE ZAWIESZENIE upside down, w pełni regulowane
PRZEŚWIT 300 mm
WYSOKOŚĆ SIEDZENIA 930 mm
SKOK ZAWIESZENIA (PRZÓD) 269 mm
SKOK ZAWIESZENIA (TYŁ) 269 mm
Yamaha WR 250R Janusza,
Jeżeli doceniasz to, co robimy:
Komentarze